Kościół i sprawy wiary

Blanco KM

Założyłem ten temat, bo chciałem poznać zdanie innych.

W obecnych czasach młodzież nie chodzi do kościoła olewa go i nawet chwali się że od roku tam nie była. Niektórzy nawet uwazają, że osoby chodzące do gościola są zacofanymi głupkami. Wiele osób też chodzi do kościoła, aczkolwiek głównie z tego pogodu, że się boi śmierci. Niektorzy wiare olewają, niektórzy natomiast rozmawiają z Bogiem, wierzą że istnieje i pomaga im to w życiu Wink

Dobrze, że zostali tacy ludzie na świecie, boję się jednak ze z czasem będzie ich coraz mniej. Powstał komputer, tv i inne rzeczy, ludzie nie chodzą do kościoła, nie modlą się, nie robią nic podobnego bo to co obecnie mają zadowala ich i nie trzeba im nic więcej. Jakie jest wasze zdanie na ten temat ?

Co do mojej osobistej wiary to jest raczej sprawa osobista i nie będe się zbytnio na temat jej wypowiadał. Powiem poprostu że chodze do kościola, modle się i wydaje mi się, że jeśli bym tego nie robił to byłoby by mi w życiu trudniej.

r_rm

o kur** Blanco ale temat gdzies ty go znalazl xD

r_rm - byly ministrant ktory jednak po dosyc krotkim "minmistrowaniu" zrezygnowal Very Happy

Prawde mowiac do kosciola nie chodze bo mnie takie rzeczy nudza do tego jest zimno i jakis dziadek mi bedzie gadal i tym o czym slyszalem w kosciele w wieku okolo 6 lat :7 ciagle to samo jak papuga....Alew Boga wierze modle sie i mozna powiedziec ze jestem jednym z takich ktorzy zwatpiaja jak im nie idzie.... A jak mi nie idzie to zaczynam bluzgac ojjjj tak taki charakter ale to po mamie(bez zartow!) Czesto sie pytam czy Bog naprawde istnieje a jesli tak to dlaczego pomaga wszystkim oprocz mnie (patrz. sprawy sercowe) i dlaczego nie zna sie na pilce(patrz Calderon) Razz

no dobra to 2. to zart ale chodzi mi ze niby wierze w boga potrafie sie modlic i przy tym fantazjowac czesto prosze o jakis znak ktory pokazalby mi ze nie jestem sam Smierci sie nie boja ba ciekawi mnie jak to jest ale moj brat np nie raz w nocy plakal bo sie boi smierci i mowi ze nie chce umierac Smile

ale go wysmialem Smile

wredny jest ten r_rm wiem ale taki juz jestem co do Boga to wierze ze jest ale bardzo czesto nie potrafie lub nie chce zrozumiec tego co robi i sie buntuje a takie buntowanie na pewno nie pomaga mi w osiagnieciu marzen bo jesli Bog naprawde istnieje to watpie zeby mi chcial pomoc zwlaszcza po moim czestych wyskokach :/

Arktos

Ja osobiście chodzę do kościoła w każdą Niedzielę i święta. W Boga wierze Smile

Do komunii przystępuje gdy tylko mogę (góra 2 tyg po spowiedzi) Praktykuje chrześcijaństwo i na Religii w szkole i w Kościele a także czasem poza nim Smile

Byłem kiedyś ministrantem ale zrezygnowałem jednak do kościoła chodzę regularnie.

Daniel

Ja chodze do prawie co kazde niedziele do Cerkwi( w Prawoslawiu jest Cerkiew zamiast kosciola, ale to prawie to samo), jestem prusluznikiem( w kosciele to chyba ministrant sie nazywa), kiedys bardziej mi sie s=chcialo ostatnio sie opuszczam i trace chec:P ale to mi minie zapewne

Rio

Ja niby wierze ale tak jakoś niby nie. Do kościoła chodzę bo muszę. Księża mnie swoimi przemowami wkurzają czasami i pieprzą coś o żebrakach przed kościołem :/ Na mszach mnie nosi i musze coś robić bo mnie rozniesie.
Kiedyś analizując sytuacje uznałem że nie wierzę w kościół ani piekło... W Boga może i tak ale do tego dojdę jeszcze czy tak czy nie. Piekło podobno zostało wymyślone przez kościół w średniowieczu aby zastraszyć głupich ludzi żeby utrzymać ich przy wierze. Kościół mnie męczy :/

EDIT: byłem kiedyś ministrantem i jak zobaczyłem co tam się dzieję to odszedłem xD

DeeJay

w Boga wierze, ale do Kosciola nie chodze napewno co tydzien... czasem pojde, ale dla mnie to po prostu nudne. Podobnie jak r_rm tez sie czesto zastanawiam ze jezeli istnieje to czemu wszystkim pomaga a mi nie? o_O Napewno nie wierze w pieklo... Moim zdaniem to tylko wymyslone i nieprawdziwe. Ministrantem nie bylem i nigdy nie bede...

Crash

Wierzę w Boga, chodzę do Kościoła co tydzień, bo muszę. Z naszej parafii kandydaci do bierzmowania musza chodzic do kościoła co tydzień i po mszy zbierac podpisy.
Chciałem kiedys zostac ministrantem, bo dowiedziałem sie że za kolędę dostaje sie pieniądze. jednak żeby chodzic na kolede z ksiedzem trzeba miec conajmniej 2-letni "staż", więc szybko mi ten pomysł wyleciał z głowy.
Nie wierzę w to, że Bóg stworzył ziemię. Mam co do tego inna teorię. Tak samo, że Bóg stworzył człowieka, cjhoc sam nie dobego uzasadnienia czy tez przykładu jak powstał ród naczelnych.

r_rm

Kamilo

Ja wierzę w Boga, chodzę do kościoła Very Happy

Co niedziele Very Happy

teraz miałem przestój 2 tygodnie, bo po bierzmowaniu już ponoć nie trzeba Very Happy

Ale w tą niedziele znowui byłem Very Happy

Zwałowy u nas ksiądz ;] Ministrantem nie byłem i raczej już nie zostanę ;]

Blanco KM

Często przyczyną braku zaangażowania jest ksiądz. Niektórych mało obchodzi kościół, po za tym pieprzą głupoty trzy po trzy i wszystkich straszą że muszą wierzyć w Boga w sercu bo będą się smażyć w piekle. Natrafiłem na takiego jednego. Na szczęście w kościole do którego chodze jest naprawdę miły ksiądz, jego słowa do większości jak i do mnie trafiają. Mimo że jest już w dosyć podeszłym wieku to rozmawia się z nim jak z rówieśnikiem Smile

r_rm

Blanco Robinho DeeJay Daniel i wszyscy inni nie maja tak zle u mnie w kosciele jankowski byl pralatem czyli wyzej niz Proboszcz o kur** miec takiego ksiedza......ktory podczas komunii chcial w lape od rodzicow to uwierzcie moze naprawde mocno wplynac na stosunki z kosciolem....

Rio

Do mnie ma dziś ksiądz przyjść, mam tylko nadzieję że nie ten co mnie uczy Very Happy

bo go dzisiaj wyszydziłem za czapkę xD

Daniel

mnie w podstawowce fajny uczyl, robilismy niezle jaja z niego, raz mu wycieraczki z tylnej szyby odmontowalismy:D ale nie wyczail ze to my, pamietam tez ze mu zawsze walizke chowalismy;d

Crash

Ja w podstawówce miałem spoko ksiedza, chyba najlpeszy jaki był do tej pory. Mozna było sobie pozartować, grał z nami w noge. Pamiętam jak strzelił bramke kopiąc z drugiego końca boiska xD. Wtedy byliśmy w drugiej klasie, to bramkarz nie wiedział co to piłka.

r_rm

haha ja nigdy nie mialem ksiedtza zawsze jakas katechetke :/ nudy byly normalnie jak wchodzila do klasy to kazdy wpadal w trans i spal :/